Jaki termometr wybrać dla dziecka?
Mierzenie temperatury choremu dziecku to prawdziwe wyzwanie. Mimo licznych prób, często nasze starania są absolutnie nieskuteczne, a ostateczny wynik jest wyliczony na podstawie średniej. Nic w tym dziwnego - utrzymanie płaczącego, chorego dziecka w jednej pozycji jest często po prostu niemożliwe. Jaki termometr będzie odpowiedni dla dziecka?
Termometr rtęciowy nie dla dzieci!
Pamiętajmy, że tradycyjny termometr rtęciowy nie powinno się stosować w ogóle (jest stopniowo wycofywany z całej Unii Europejskiej), a co dopiero w przypadku dzieci. Rtęć jest substancją silnie toksyczną, a rozbicie termometru przy wyrywającym się dziecku jest bardzo prawdopodobne. Dlatego w tym wypadku, choć mówi się, że termometr rtęciowy wskazuje trafniej temperaturę, lepiej wybrać termometr elektroniczny.
Termometr elektroniczny – dlaczego warto?
Termometr elektroniczny to bezpieczny wybór dla dziecka w każdym wieku. Rozbity, uszkodzony, przyciśnięty, nie zrobi maluchowi żadnej krzywdy. Rodzice jednak doskonale wiedzą, że standardowe u dorosłych termometry pod pachę zazwyczaj nie spełniają swojego zadania – ani niemowlę, ani kilkulatek nie spędzi kilku minut w jednym miejscu. Co więc mamy do wyboru?
Termometr przyklejany do czoła – ten typ termometru ma kilka zalet, z których najważniejszą jest szybki pomiar i wygoda. Mierzy on jednak tylko zewnętrzną temperaturę ciała, nie pokazuje więc dokładnych wyników. Mimo wszystko, kiedy chcemy szybko wiedzieć czy nasze dziecko ma gorączkę czy nie, może się okazać strzałem w 10-tkę.
Termometr elektroniczny do ucha – pokazuje dokładną temperaturę ciała, ale posiada tą samą wadę, co ten pod pachę: ciężko zbadać w ten sposób gorączkę płaczącemu dziecku, a jeśli będzie się wyrywało, może zrobić sobie krzywdę.
Termometr elektroniczny jako smoczek – ciekawy pomysł, jednak w większości przypadków również nie ma zastosowania. Chore maleństwo nie interesuje się smoczkiem, dlatego zazwyczaj nie mamy okazji skorzystać z jego możliwości.
Termometr elektroniczny bezdotykowy na podczerwień – minusem tego wyboru jest stosunkowo wysoka cena tego termometru, ale jest to jego jedyna wada. Wystarczy przytrzymać termometr nad czołem dziecka, aby po kilku sekundach otrzymać miarodajny wynik. Ponadto mierzy on temperaturę również przedmiotów, płynów – może to być przydatne np. przy kąpieli dziecka. Warto rozważyć ten wybór.
Podsumowując: rynek oferuje wiele różnych rozwiązań w zakresie mierzenia gorączki u dzieci. O ile ze starszymi dziećmi zazwyczaj nie ma już problemu, to maluchy do 4 lat często nie dają łatwo za wygraną i ciężko ocenić, czy rzeczywiście są chore. Dlatego warto zdecydować się nawet na kilka rozwiązań, aby mieć pewność, że w sytuacji kryzysowej będziemy mieli coś pod ręką.
Termometr rtęciowy nie dla dzieci!
Pamiętajmy, że tradycyjny termometr rtęciowy nie powinno się stosować w ogóle (jest stopniowo wycofywany z całej Unii Europejskiej), a co dopiero w przypadku dzieci. Rtęć jest substancją silnie toksyczną, a rozbicie termometru przy wyrywającym się dziecku jest bardzo prawdopodobne. Dlatego w tym wypadku, choć mówi się, że termometr rtęciowy wskazuje trafniej temperaturę, lepiej wybrać termometr elektroniczny.
Termometr elektroniczny – dlaczego warto?
Termometr elektroniczny to bezpieczny wybór dla dziecka w każdym wieku. Rozbity, uszkodzony, przyciśnięty, nie zrobi maluchowi żadnej krzywdy. Rodzice jednak doskonale wiedzą, że standardowe u dorosłych termometry pod pachę zazwyczaj nie spełniają swojego zadania – ani niemowlę, ani kilkulatek nie spędzi kilku minut w jednym miejscu. Co więc mamy do wyboru?
Termometr przyklejany do czoła – ten typ termometru ma kilka zalet, z których najważniejszą jest szybki pomiar i wygoda. Mierzy on jednak tylko zewnętrzną temperaturę ciała, nie pokazuje więc dokładnych wyników. Mimo wszystko, kiedy chcemy szybko wiedzieć czy nasze dziecko ma gorączkę czy nie, może się okazać strzałem w 10-tkę.
Termometr elektroniczny do ucha – pokazuje dokładną temperaturę ciała, ale posiada tą samą wadę, co ten pod pachę: ciężko zbadać w ten sposób gorączkę płaczącemu dziecku, a jeśli będzie się wyrywało, może zrobić sobie krzywdę.
Termometr elektroniczny jako smoczek – ciekawy pomysł, jednak w większości przypadków również nie ma zastosowania. Chore maleństwo nie interesuje się smoczkiem, dlatego zazwyczaj nie mamy okazji skorzystać z jego możliwości.
Termometr elektroniczny bezdotykowy na podczerwień – minusem tego wyboru jest stosunkowo wysoka cena tego termometru, ale jest to jego jedyna wada. Wystarczy przytrzymać termometr nad czołem dziecka, aby po kilku sekundach otrzymać miarodajny wynik. Ponadto mierzy on temperaturę również przedmiotów, płynów – może to być przydatne np. przy kąpieli dziecka. Warto rozważyć ten wybór.
Podsumowując: rynek oferuje wiele różnych rozwiązań w zakresie mierzenia gorączki u dzieci. O ile ze starszymi dziećmi zazwyczaj nie ma już problemu, to maluchy do 4 lat często nie dają łatwo za wygraną i ciężko ocenić, czy rzeczywiście są chore. Dlatego warto zdecydować się nawet na kilka rozwiązań, aby mieć pewność, że w sytuacji kryzysowej będziemy mieli coś pod ręką.