Promienna w ciąży, czyli na co musisz uważać!
Przez 9 miesięcy twoje ciało czeka prawdziwa rewolucja. Hormony szaleją, skóra staje się wrażliwa, piersi powiększają rozmiar. Takie zmiany wymagają kosmetyków do zadań specjalnych.
Ale po kolei. Nie jest tak, że zaraz po tym, jak lekarz potwierdzi pozytywny wynik testu ciążowego, musisz rzucić się w wir zakupów. Tym bardziej że w pierwszym trymestrze zaleca się ograniczenie stosowania kosmetyków do niezbędnego minimum, by jak najbardziej chronić rozwijający się płód. Unikaj preparatów przeciwzmarszczkowych, silnie skoncentrowanych, które zawierają niewskazane substancje aktywne, substancje zapachowe, barwniki i konserwanty.
Zachowaj twarz
W pierwszym trymestrze skóra staje się sucha i wrażliwa. Delikatny nawilżający preparat do twarzy najlepiej kupić w aptece z dermokosmetykami. Jego podstawą powinny być składniki kojące i uspokajające cerę. Jeśli twoja cera łatwo się przetłuszcza, sięgnij po krem matujący, niezapychający porów i niezawierający kwasów salicylowych. W przypadku, gdy masz problemy z trądzikiem, skontaktuj się z lekarzem dermatologiem lub dermokonsultantką, którzy podpowiedzą, jakie produkty możesz stosować. Podobnie jeśli cera jest szczególnie wrażliwa. Być może konieczne będzie zastosowanie rozwiązań dla skóry atopowej.
Punkt drugi to pudry, tusze i podkłady. Nawet te, do których jesteś przyzwyczajona, w ciąży zaczną cię podrażniać, wywołując zaczerwienienia, przebarwienia, swędzenie. W dodatku nie wszystkie nadają się dla przyszłej mamy. Zrezygnuj z tych wzbogaconych o retinol i witaminę C, gdyż mogą sprzyjać pojawieniu się ciemnych plam na twarzy.
Zaokrąglający się w ciągu tych 9 miesięcy owal twarzy możesz lekko skorygować. Wystarczą dobry pędzel i puder brązujący, nakładany na kości policzkowe i skronie. Do demakijażu stosuj zaś żele, toniki czy mleczka, niezawierające alkoholu, najlepiej hipoalergiczne.
Uroda pod specjalnym nadzorem
1. Zapomnij o kosmetykach wyszczuplających oraz złuszczających, zawierających kwasy, w tym glikolowy lub salicylowy i ich pochodne.
2. Na cenzurowanym są wszystkie samoopalacze i produkty wybielające, czyli te, które ingerują w pigmentację.
3. Unikaj preparatów z witaminą A i jej pochodnymi. Jest teratogenna, czyli uszkadza płód.
4. Omijaj produkty silnie regenerujące, ponieważ wrażliwa w ciąży skóra może źle reagować na zawarte w nich składniki aktywne.
5. Ogranicz zapachy. Silnie perfumowane specyfiki, zwłaszcza zawierające olejki eteryczne (niewskazane w pierwszym trymestrze).
6. Daruj sobie lakier do włosów czy paznokci. Zawarte w nich ftalany mogą szkodzić dziecku.
Uwaga na słońce
Na co dzień stosuj krem z filtrami (SPF powyżej 30), najlepiej mineralnymi, które odbijają promienie UV od skóry, a przy tym nie wnikają w nią, nie powodują podrażnień. To bardzo ważne, bo wyższy poziom estrogenów w ciąży sprawia, że zwiększa się pigmentacja skóry, a przez to łatwo o tzw. ostudę (charakterystyczne rozległe przebarwienia, zwłaszcza na brodzie i wokół ust).
Ostrożnie z zabiegami
A co z wizytami u kosmetyczki? Skoro „domowa” pielęgnacja musi być delikatna, czy oznacza to, że musisz zrezygnować z zabiegów w salonie? Nie do końca. Ważne jednak, żeby powierzyć zdrowie swoje (i maluszka) profesjonalistom, którzy dostosują formuły kosmetyczne do twojego stanu. Powinny być delikatne i nieinwazyjne, nawilżające, uelastyczniające i regenerujące skórę. Na pewno musisz zrezygnować z zabiegów z wykorzystaniem prądu stałego, ultradźwięków, lasera. Zapomnij też o korygowaniu urody w ramach medycyny estetycznej, robieniu makijażu permanentnego, stosowaniu kwasów, zabiegów wykorzystujących duże stężenie witaminy A i jej pochodnych oraz kwasu salicylowego. Ciężarnym nie służą też skrajne temperatury. Zrezygnuj więc z krioterapii, rozgrzewających kapsuł spa, sauny i solarium. To ostatnie szkodzi ci również ze względu na wzmożone promieniowanie UV.
Balsam niczym biustonosz
Z każdym kolejnym dniem ciąży piersi stają się coraz pełniejsze. Tuż przed rozwiązaniem mogą powiększyć się nawet o kilka rozmiarów. Nic dziwnego, że skórze trudno jest nadążyć z rozciąganiem. Jeśli chcesz uniknąć ich zwiotczenia, regularnie wmasowuj w nie odpowiedni specyfik z serii dla przyszłych mam. Pomogą też masaże i hartowanie piersi wodą (polewaj je przez pięć minut – raz ciepłą, raz zimną wodą). Jeśli zachodzące w nich zmiany powodują bolesne doznania, zastosuj preparaty uśmierzające dolegliwości, np. z wyciągiem z nagietka.
Nie żałuj też pieniędzy na biustonosz adekwatny do ich aktualnego rozmiaru. Być może do rozwiązania będziesz potrzebować ich kilka, ale to inwestycja, za którą twoje piersi po ciąży i karmieniu będą ci wdzięczne. Właściwie uszyty odciąży też przeciążony kręgosłup.
„Nie” dla rozstępów
Nieestetyczne, najpierw różowe, później białawe paski pojawiające się, gdy skóra nie nadąża za tempem rozciągania się, to rozstępy. Najczęściej pojawiają się na brzuchu, udach i pośladkach. Zdaniem dermatologów doświadcza ich nawet 80 proc. ciężarnych. Im bardziej elastyczna jest skóra, tym lepiej znosi tak szybki przyrost masy ciała i więżące się z nim jej rozciąganie. Zatem od pierwszych chwil w stanie błogosławionym nawilżaj ciało, stosując balsamy lub oliwki do ciała. Jeśli do tej pory sięgałaś po delikatne preparaty, możesz kontynuować ich aplikację. Ważne, by nie zawierały konserwantów i perfum. Jednak, jeśli chcesz mieć 100 proc. pewności, że nie zaszkodzisz dziecku, sięgnij po linie kosmetyków dedykowane kobietom w ciąży. Natomiast od drugiego trymestru korzystaj z preparatów przeciwdziałających powstawaniu rozstępów, wzmacniających włókna kolagenu i elastyny, odpowiadającej za jędrność ciała. Dobrze, jeśli w swoim składzie zawierają substancje nawilżające, jak witamina E i oleje roślinne, a także krzem pobudzający regenerację naskórka. Stosuj je dwa razy dziennie, okrężnymi ruchami podszczypując i rolując skórę. Taki energiczny masaż pobudza krążenie, dzięki czemu zawarte w preparacie substancje skuteczniej wnikają w głąb ciała.